Krótkie włosy, to podobno moja wizytówka. Każdy kojarzy mnie z tą fryzurą. Kiedy niedawno opublikowałam zdjęcie sprzed ośmiu lat w długości do ramion, usłyszałam, że to aż niemożliwe. Nie wiem, czy rezygnacja z długich włosów to trend. Od wieków kobiety je ścinały by upodobnić się do mężczyzn. Pamiętacie scenę, która przeszła już do historii kina, w której Demi Moore słynąca z długich, ciemnych włosów w 1997 roku zgodziła się je zgolić do roli w filmie „G.I. Jane„. Teraz hot tematem na plotkarskich portalach jest Kasia Warnke i jej radykalna przemiana. Takich przykładów jest wiele, i to nie tylko w kinie.
Podczas mojego ostatniego spotkania z Maćkiem Wróblewskim w „Pytaniu na śniadanie” wraz z Marzeną Rogalską rozmawialiśmy o powodach dla których kobiety ścinają włosy. Potrzebują zmiany, odcięcia się od dotychczasowego życia lub po prostu podobają im się takie fryzury.
Mnie do noszenia pixie cut stale i wciąż zachęca wygoda. Mimo że krótkie, i nie ma co kryć rozjaśniane włosy są bardzo wymagające, i tak wolę to od prostownicy i próby okiełznania loków. Moja mama, mimo posiadania naturalnie kręconych włosów stale je prostuje, koleżanka do perfekcji opanowała zgrabne fale, a ja…a ja regularnie poddaję się Emilii Liwskiej i de facto dzięki niej, mam stale nowy wizerunek. W jednym tygodniu zdarzyło mi się mieć ten kolor widoczny na zdjęciach, a za chwilę lawendową otchłań z elementami szarości.
Jedno wiem na pewno. Każda z nas powinna mieć taką fryzurę, w jakiej dobrze się czuje i wygląda. Bez sensu jest przychodzenie do fryzjera ze zdjęciem celebrytki i mówienie stanowczo: chcę tak. Bo to tak, może sprawić, że nasza twarz stanie się bardziej okrągła, lub wręcz przeciwnie, złe proporcje wyeksponują np. wystający podbródek lub brak łabędziej szyi. Wiecie, co jest najważniejsze? Znalezienie salonu i zespołu, który potrafi doradzić i pomóc w doborze odpowiedniego cięcia i koloru.


Najnowsze komentarze