Archive for kwiecień, 2017

GOSIA ORLOWSKA DESIGNS

Z Gosią poznałyśmy się osobiście w ubiegłym roku, ale jej biżuterię znam i noszę od kilku lat. Dlaczego najczęściej wybieram dodatki od tej projektantki? Bo bardzo podoba mi się ich wykonanie i design. Gosia tworzy biżuterię z myślą o kobiecie, która będzie ją nosić. Jak sama mówi, zaczyna dzień od wyboru kolczyków i naszyjnika, dopiero później dobiera do tego ubranie. (Ja zaczynam od butów).

 

Dzięki temu, że kolekcje są tak zróżnicowane każdego dnia można wyglądać inaczej. Mało tego, zupełnie zmieniać styl. Mnie najbardziej podoba się kolekcja MAGNOLIA. Naturalne druzy osadzone w srebrze lub pozłacanym mosiądzu. Pierścionki z tej linii są wprost idealne. Jakby stworzone z myślą o mnie. Najczęściej wybieram duży z szarymi druzami i cyrkoniami, ale ostatnio moje serce zdobył srebrny z turkusem.

Gosia na co dzień mieszka i tworzy w Hongkongu. Jej biżuteria jest ręcznie robiona i ma niepowtarzalne kształty. Czemu to zawdzięcza? Właśnie wykorzystaniu w swojej pracy naturalnych kamieni. Dzięki temu, że każdy wygląda inaczej, nie mamy dwóch takich samych pierścionków czy kolczyków.

Pisząc o jej kolekcjach nie mogę nie wspomnieć o naszyjnikach. Są wielowarstwowe i można je nosić na kilka sposobów. Ponieważ z natury noszę się na szaro (nie obowiązuje mnie podział na białe i czarne), wybieram ten z hematytami.

Pamiętacie drzewka szczęścia? Chyba każda z nas miała co najmniej jedno. Gosia, wierząc w przepływ energii stworzyła linię ALBERO, drzewo życia! Teraz swoje szczęście możesz mieć zawsze przy sobie!

Więcej przeczytacie i zobaczycie na stronie projektantki: www.gosiaorlowska.pl

Showroom: ul. Rolna 195 (warto się wcześniej umówić).

Z niecierpliwością czekam na nową kolekcję!

 

HUZIOR

Markę Huzior poznałam dzięki Filipowi Bali, który jest odpowiedzialny za jej rozwój. Wcześniej współpracowaliśmy przy okazji innych projektów modowych. Kolekcja Ring my Bell, którą pokazuję, to kapsułowa* propozycja na sezon wiosna-lato 2017.

Lubię nieoczywiste propozycje projektantów. Gdy przeglądałam look book, od razu zapragnęłam zobaczyć te ubrania na żywo. Niektórym dobór kolorów może się wydawać zbyt odważny, zważywszy na te dominujące na ulicach polskich miast. Wystarczy spojrzeć na moją szafę w której przeważają czernie i szarości. W najnowszej kolekcji marki pojawiają się wyraziste barwy, jak fuksja i limonka, a także wielokolorowe połączenia m.in. czarne złoto z beżem i różem.

Gdybym miała wybrać, która propozycja urzekła mnie najbardziej, postawiłabym na komplet składający się z kurteczki i spódnicy w kolorze czarnego złota (sic!). Tak, wiem – znowu czerń. Ale na tym nie koniec. Granatowa kamizelka i sukienka w odcieniu pudrowego różu to mój typ numer dwa. Wiosenne zestawienie kolorów i dziewczęcy styl sprawiają, że jest to ciekawa propozycja również na zbliżający się sezon komunijny. Sama jestem gościem na dwóch tego typu imprezach i już teraz zastanawiam się, w co się ubrać. Trzeci wybór to limonkowa spódnica. Podoba mi się w niej wszystko: fason, kolor i to, jak w niej wyglądam.

Sama kolekcja to jedno, ale historia marki jest naprawdę ciekawa. „Huzior” to mała rodzinna firma z zacięciem do tworzenia niezwykłych produktów, które intrygują formą, fakturą i wykończeniem. Powstała w 1996 r. Jej korzenie to pracownia kuśnierska założona przez Wojciecha Huziora w 1967 roku, po której przejęto szlachetne idee rzemiosła (dawne rękodzieło znane dziś bardziej jako hand made).

Dziś w kolekcjach marki Huzior każda z nas może znaleźć coś dla siebie, gdyż projektanci oferują płaszcze, kurtki, kamizelki, spodnie, spódnice i sukienki. Wszystkie ubrania wykonane są z najwyższej jakości materiałów i skór. Każdy element garderoby może zostać spersonalizowany poprzez podpisanie go inicjałami lub imieniem i nazwiskiem nowej właścicielki.

Gdybyście jednak zapragnęły czegoś wykonanego na specjalne zamówienie i tylko dla Was, to znalazłyście właśnie idealny adres.

Iwona Huzior to niezwykle ciepła i kochająca swoją pracę projektantka. Podczas naszych rozmów z wielkim zaangażowaniem i pasją mówiła o nowych pomysłach i ciekawych rozwiązaniach. Możecie się do niej zwrócić również z własnym projektem, a ona doradzi, jak można go wykonać, żebyście wspaniale w nim wyglądały.

Macie już pomysł na wiosenną stylizację z marką Huzior w roli głównej? Bo ja całe mnóstwo.

Zdjęcia i makijaż: Katarzyna Godlewska
* Kapsułowa kolekcja, to proponowany przez projektantów zestaw poszczególnych ubrań (mini kolekcja), które pasują do siebie w wielu konfiguracjach.

WIELKANOCNE STYLIZACJE

Jedno jajko, a zmieściło się w nim tyle radości i pomocy. Na Placu Grzybowskim stanęła blisko dwumetrowa pisanka, z której dochód zostanie przeznaczony na potrzeby dzieci z pobliskiej placówki opiekuńczo-wychowawczej.

Pomysł zorganizowania tego eventu wyszedł od mieszkańców wieżowca COSMOPOLITAN (dla mniej wtajemniczonych jest to piękny budynek w samym centrum stolicy, w którym mogłabym zamieszkać choćby dzisiaj). W świąteczną akcję włączył się sam Andrzej Pągowski, znany polski grafik i plakacista, który zaprojektował pisankę. Nie zabrakło dzieci i dorosłych, którzy chętnie malowali największe w Warszawie jajko. Artystyczne dekorowanie udzieliło się m.in. Kasi Sokołowskiej, Natalii Klimas i Marcie Kuligowskiej. Radzimir Dębski, który na co dzień dyryguje orkiestrą, mnie kazał uważać na wychodzenie za linie. Zamiast batuty miał co prawda pędzel, ale mimo to, poczułam się częścią dobrze zarządzanego zespołu. 😉

Dochód z licytacji świątecznej pisanki zostanie przeznaczony na rzecz domu dziecka zlokalizowanego nieopodal miejsca, w którym dekorowaliśmy jajko.

Bardzo cieszą mnie takie akcje. Przez kilka lat zawodowo  zajmowałam się wspieraniem rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych. Wiem, jak wiele potrzeb mają placówki wychowawcze, które pragną zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki. Mam nadzieję, że uda się zebrać sumę, która pozwoli na realizację celów. Trzymam mocno kciuki.

Zdjęcia: Katarzyna Godlewska
Stylizacja: Filip Bala z HUZIOR

MESSO

Marcina, dla bardziej wtajemniczonych MR. Messo, poznałam dokładnie rok temu na tragach HUSH WARSAW. Zerwałyśmy się z Martą z zajęć na studiach (nawet przez minutę nie żałowałyśmy tej decyzji) i zamiast słuchać o ganiającej się po paryskich ogrodach szlachcie, wybrałyśmy się na Stadion Narodowy. Wśród wielu wystawców, był właśnie on i jego najnowsza kolekcja. Mój wzrok działa wybiórczo. Rzadko, który kolor tak mnie przyciąga jak moja ukochana SZAROŚĆ, której tam nie brakowało! Przepadłam. Kupiłam spódnicę i ręcznie plecioną bluzę. Tak się zaczęła moja przygoda z marką, która trwa do dzisiaj!

 

Za co cenię ubrania MESSO? Za ich piękne wykonanie. Są doskonale odszyte. Wszystko od projektu, zakupu materiałów i wykonania odbywa się w Polsce. Od kilku miesięcy Messo ma swój butik przy Nowogrodzkiej 6. Często tam zaglądam, bo jest to idealne miejsce na spotkania (Marcin zacznie mi wystawiać rachunki za kawę). Pachnie tam domowym ciastem, jest przytulnie i elegancko. Każda kobieta czuje się jakby to miejsce powstało z myślą o niej.

Znam doskonale każdy pojedynczy element kolekcji MAGNIFIQUE. Wełniane płaszcze, koszule z kokardami czy garnitury w kratę. Nie chcę, żeby to brzmiało jak pean na cześć znajomego, ale tych ubrań po prostu nie chce się zdejmować. Są wykonane z miłych i otulających tkanin. Dopasowane idealnie do figury. Stopniowanie (numeracja od XS-L) i modele są perfekcyjnie opracowane, o czym świadczą czarne cygaretki, które na każdej z nas wyglądają tak samo dobrze. Projektanci (o których więcej w kolejnym poście) i szwalnia pracowali nad ich krojem ponad cztery lata, ale się opłacało! Wyglądają i układają się perfekcyjnie.

Ubrania te kupicie w butiku, poprzez stronę projektanta jak również na showroom.pl

Zapraszam Was serdecznie na kawę i zakupy do MESSO!

Zdjęcia: Marcin Szyszkowski

BLOW PREMIUM TREND SHOW

Polscy projektanci zgromadzeni na Targach BLOW premium trend show organizowanych przez TFH Koncept, po raz pierwszy mogli pokazać swoje kolekcje w tym miejscu. Industrialne wnętrza Royal Wilanów, jeszcze nigdy nie widziały tylu marek na jednej przestrzeni. Obawiam się, że ze względu na małe zainteresowanie odwiedzających (być może spowodowane tym, że targi odbywały się tam pierwszy raz), mogą już nie zobaczyć.

 

Miałam przyjemność razem z marką Gosia Orlowska Designs spotkać się tam z Zuzią Staszewską z Benefit TV i udzielić jej wywiadu o tym, jak Polki dobierają biżuterię do swoich stylizacji. Zobaczcie:

Dzięki udziałowi w targach poznałam również Ewę Ostaficzuk-Olbrychską. Absolwentka łódzkiej ASP która pokazała swoją dyplomową kolekcję. Marka MAZAN stworzona przez Ewę, to kobiece swetry z dekoltem na plecach i spodnie z wysokim stanem. Na pewno poświęcę jej niejeden wpis na moim blogu. Cenię ją jako artystkę, ale najbardziej jako cudowną i szczerą dziewczynę. Więcej o kolekcji przeczytacie tutaj.

Zdjęcia: Denis Hryb

TOVA

Poznałam tę markę dzięki współpracy z cudownymi Dziewczynami z agencji Limelight. Zawsze stawiam je za wzór i podkreślam, że jeśli PR, to tylko w takim wydaniu. Doskonale zarządzają wizerunkiem swoich klientów i dobierają fajnych ludzi do współpracy. 😉

Co do samej marki, to kilkakrotnie miałam przyjemność przekonać się jak spójne są jej pomysły i propozycje. Projektantka i założycielka brandu bardzo dba, żeby można było łączyć poszczególne elementy z wielu kolekcji. Takie „łagodne przejścia”, to świetne zagranie. Klientki mają możliwość kolejnych zakupów utrzymanych w podobnym duchu. Minimalizm, który cechuje ubrania, często zostaje przełamany intrygującym akcentem lub fakturą materiału. Ciekawe aplikacje i fasony sprawiają, że każda z nas znajdzie coś dla siebie. Moje serce zdobyły cudowne kopertówki, bo oprócz ubrań w sprzedaży są dostępne również akcesoria i buty.

Wystarczy spojrzeć na moją srebrną stylizację, w której miałam przyjemność uczestniczyć w wieczorze „300 wywiadów Michała Misiorka”. Total look by TOVA. Od momentu założenia tego zestawu, moi najbliżsi mówią na mnie SREBERKO. Przyznacie jednak, że efekt zasługuje na złoto. Przełamałam tę szarość zielonymi kolczykami Gosi Orłowskiej. Mniam.

TOVA inwestuje w wysokiej klasy materiały, które obok prostej i ponadczasowej stylistyki stały się znakiem marki. Co ważne, kolekcje od podstaw projektowane i odszywane są w Polsce. Właścicielka stawia na rodzimych konstruktorów, szwalnie oraz dystrybutorów tkanin i dodatków krawieckich.

Ubrania marki dostępne są na stronie www.tova.pl, platformach odzieżowych oraz w licznych butikach na terenie Polski. I UWAGA mała niespodzianka. Mogłoby się wydawać, że tylko takie brandy jak np. KAZAR, stać na ekspansję zagraniczną, a tu ta (nie oszukujmy się) dość mało znana marka jest dostępna w Danii, Francji, Niemczech, Rosji, Szwecji oraz Włoszech.

Jestem ciekawa, która ze stylizacji podoba się Wam najbardziej. 😉

Zdjęcia: Marek Tytus Gorczyński
Makijaż i zdjęcia: Katarzyna Godlewska